Jak polubić swoje ciało?
Twoje ciało jest Twoim domem. Mimo wszystko, możesz go nie dostrzegać, darzyć negatywnymi emocjami i zastanawiać się – jak polubić swoje ciało? Niestety bardzo często żyjemy jakby w odłączeniu. Nie akceptujemy swojego ciała, unikamy spojrzenia w lustro, udajemy, że to ciało to wcale nie nasze i w ogóle to zdarzyło się tu przypadkiem, a nasza osobowość nie ma z tym nic wspólnego.
Chciałabym wiedzieć, że kobiety akceptują siebie i swoje ciała. Niestety tak nie jest. Widzę to na konsultacjach, w życiu prywatnym oraz w social mediach.
W tym wpisie chcę Ci pokazać powody przez które swojego ciała nie lubimy i pokazać Ci, jak możesz rozpocząć proces tego, aby polubić swoje ciało.
Jak polubić swoje ciało i siebie skoro mam nadwagę?
Lubienie siebie i akceptacja nie zależy od cyferek na wadze. Chciałabym też podkreślić, że akceptacja nie oznacza bierności. Możesz pracować nad redukcją masy ciała nie wykluczając jego akceptacji! Ta akceptacja to pogodzenie się ze wszystkim, co Cię spotkało doprowadzając do nadwagi i otyłości. To akceptacja trudnych relacji, braku stawiania granic w przeszłości, toksycznej pracy czy ciężkich emocji, które przeżywałaś. To akceptacja tego, że w wyniku takich i takich zdarzeń, doświadczeń, moja masa ciała na przestrzeni lat wzrosła o 30 kg. I teraz moje ciało wygląda tak. I wciąż je kocham – było ze mną przez tyle lat znosząc te wszystkie doświadczenia i ,,broniąc się” nabierając balastu.
Pracuję z osobami z zaburzeniami odżywiania i wiem, jak można nie lubić swojego ciała i wyglądu ważąc 30-40 kg. Uważać, że jest się grubym. To nielubienie zaczyna się więc w głowie. I jak widać – nie musi wcale zależeć od statusu ,,nadwaga/waga prawidłowa”. Można mieć prawidłowe parametry ciała (mówię o zakresach referencyjnych np. w analizie składu ciała) i też nie akceptować siebie. Codziennie żyć niechęcią do własnego ciała. Dlatego też…
Jeśli schudniesz, to nie oznacza, że nagle będziesz szczęśliwa (i że nagle zaczniesz lubić swoje ciało).
Często wydaje nam się, że 5 kg mniej da nam pełnię szczęścia i jest obietnicą polubienia własnego ciała. Spoiler: tak się nie dzieje. Odchudzając się, wpadasz w błędne koło i ciągle wydaje Ci się, że możesz jeszcze odrobinę schudnąć. A jak już odrobinę schudniesz to już na pewno wszystko się ułoży i pokochasz siebie i swoje życie. To największa pułapka. Pamiętaj, że szczęście nie wynika z cyferek na wadze!
Skąd w ogóle bierze się niechęć do własnego ciała?
Kiedy przyjrzymy się kanonom piękna lansowanym na przestrzeni lat, to dowiemy się, że można zwariować i właściwie nikt nie jest w stanie im sprostać.
->W Starożytnym Rzymie i Grecji ,,ideał” kobiety to ta o małych piersiach i szerokich biodrach.
->W Baroku pożądane były kobiety duże (rubensowskie kształty), a otyłość uważana była wręcz za symbol zdrowia i statusu.
-> W latach 20 kobieta miała być chłopięca – wysoka, szczupła, z małym biustem, pożądane były krótkie włosy.
-> W latach 40 z kolei trend wiodła sylwetka z lekką nadwagą (ale nie otyłością), z wyraźnym wcięciem w talii i szerokimi biodrami.
-> Obecnie mamy modę na sylwetki z niskim poziomem tkanki tłuszczowej, dużymi pośladkami, mamy modę na duże oczy, duże usta…
Można próbować sprostać aktualnym trendom: wycinając sobie żebra, powiększając usta, stosując bardzo mocny makijaż. Ale po chwili trend się zmienia i trzeba znów ,,pracować” nad innym ,,mankamentem”: pośladki, oczy, piersi.
Niekończąca się historia. Jak kobiety mają lubić swoje ciało, skoro non stop słyszą, że coś jest z nim nie tak? Kremy na wyszczuplenie, cellulit, zmarszczki, cienie pod oczami, tabletki na pozbycie się wody, kosmetyki, doczepy, zabiegi…
Zwróćcie uwagę na to jak często i w jak wielu formach spotykamy się z przekazem, że coś musimy jeszcze w sobie poprawić. Z przekazem, że nasze ciało jeszcze nie jest doskonałe. Ale może będzie, gdy zastosujesz ten krem miejscowo spalający tłuszcz. Spotykamy się z tym:
– w bezpośrednim kontakcie z innymi osobami (komentarze innych kobiet w naszą stronę)
– na Instagramie
– w TV
– na Facebooku
– tik toku
– na ulicy (billboardy, plakaty, ulotki)
Możesz dbać o swój wygląd, o swoje ciało, ale pamiętaj, że ono nie służy do zaspokajania potrzeb estetycznych całego świata.
Jak polubić swoje ciało?
Widząc w nim coś więcej niż tylko kształt i rozmiar. Twoje ciało może:
– walczyć z chorobami
-regenerować się
– umożliwia Ci pracę i rozwój
– Ty możesz dzięki niemu podróżować
– widzieć
– słuchać muzyki
-trenować
-możesz być silna
– czuć smak potraw
-odczytywać sygnały z ciała mówiące o pewnych emocjach
-możesz przeżywać dzięki niemu emocje jak płacz, który bywa bardzo oczyszczający
Jak polubić swoje ciało? 7 porad i praktycznych sposobów
Praca nad polubieniem swojego ciała to często długi proces, szczególnie jeśli od wielu lat ciało było Twoim wrogiem.
- Spróbuj zacząć oswajanie swojego ciała od małych kroków. Poświęć mu codziennie 10-15 minut na obserwację go, na opiekę nad nim, kontakt, może dopiero na odkrywanie go? Możesz to zrobić na przykład pozwalając sobie na aromatyczny peeling czy balsamowanie. Podejdź z ciekawością do odczuć płynących wtedy z ciała, zwróć uwagę na jego strukturę, temperaturę, reakcje na dotyk. Nie oceniaj. Po prostu bądź.W końcu ze swoim ciałem będziesz do końca życia.
Usuń ze swoich mediów społecznościowych wszystkie konta i osoby, które swoim przekazem wpływają na to, że odczuwasz negatywne emocje/czujesz się niewystarczająca/odczuwasz presję ,,idealnego” wyglądu.
Nie powiem, żeby porównywać się z innymi, ale aby zacząć zwracać uwagę na to jak różnorodne są nasze ciała. Często będąc w silnej niechęci widzimy tylko osoby, które są ,,szczuplejsze” od nas. Jednak po świecie chodzą ciała o różnych kształtach. Te ciała mają blizny, trądzik, rozstępy. Takie jest ludzkie ciało!!! Piękne. Nie ma być idealne, bo idealne nie istnieje. Otwierając swoją głowę na tą gamę możliwości, zaczniesz budować akceptację dla naszej cielesnej różnorodności.
Traktuj siebie nie tylko jako ciało, ale jako całość: intelekt, wrażliwość, ciało, duszę.
Słuchaj co mówi Ci Twoje ciało: czy może spięte barki potrzebują rozluźnienia? Bolący brzuch zdrowszych posiłków? A może ból głowy mówi Ci, że po 8 godzinnej pracy przy komputerze warto zrelaksować się na spacerze? Twoje ciało naprawdę chce z Tobą współpracować. Ono daje Ci bardzo wiele informacji. Ty okaż mu szacunek.
Patrz na swoje ciało całościowo, a nie wybiórczo. Kobiety mają tendencje do patrzenia na swoje ciało partiami, najczęściej skupiając się na tych kawałkach, które są według nich nieatrakcyjne. Twoje ciało to całość, a nie tylko brzuch czy nogi!
Jesteś czymś więcej niż ciałem. Buduj poczucie własnej wartości i doceniaj siebie nie za kratę na brzuchu, ale za sumienność, poczucie humoru, pomoc innym czy sukcesy zawodowe.
Podsumowanie:
Akceptacja i polubienie siebie to proces, ale ostatecznie zakończony ogromną ulgą i odpuszczeniem. Warto zdjąć z siebie ten ciężar oczekiwań i zawalczyć o szczerze szczęśliwą wersję siebie.
Przeczytaj też artykuł o fit obsesji i niezdrowym perfekcjonizmie.