Strona główna

Game Changers – wegańska propaganda?

Game Changers – czyli najnowsza produkcja Netflixa, o której zrobiło się dość głośno skłoniła mnie do tego, że poświęciłam swój czas i postanowiłam wyrobić WŁASNĄ opinię na temat tego filmu.

Jedni są zachwyceni, jedni uważają, że to wegańska propaganda. Muszę się więc ustosunkować, a moje podejście było w pełni neutralne…

Na samym początku muszę zaznaczyć, że uważam, że dieta wegańska absolutnie nie jest zła, o czym sama zresztą wielokrotnie pisałam w moich artykułach dotyczących chociażby diety wegańskiej wśród sportowców.

Co do filmu – zacznijmy od tego, że…

Fakty kontra produkcja na platformie służącej ROZRYWCE…

Drodzy oglądający Game Changers mają do czynienia nie z rzetelnym, naukowym źródłem na temat diety wegańskiej w sporcie i w ogóle, ale z… AMERYKAŃSKĄ PRODUKCJĄ DLA NETFLIXA. I choć oczywiście w dzisiejszych czasach w Internecie mamy dostęp do bardzo aktualnych i sprawdzonych informacji, tak nie jestem do końca przekonana, czy uważanie filmu, który ma podbić zasięgi, wywołać kontrowersję, trafić do jak największej liczy osób i w dodatku – jest wyjątkowo stronniczy i mało obiektywny, można traktować jako dobre źródło zgłębiania wiedzy na temat diety wegańskiej.

NAZEWNICTWO…

Bardzo rażące było dla mnie używanie w filmie naprzemiennie ,,dieta wegańska” i ,,dieta wegetariańska”. Bo w zasadzie są to dwie zupełnie różne diety! Na diecie wegetariańskiej jak najbardziej można spożywać nabiał, jajka czy ryby. Na diecie wegańskiej nie. Mówimy więc o innych modelach odżywiania.

NIEDOBORY ŻELAZA I WITAMINY B12

W filmie pada też stwierdzenie z ust zawodowej biegaczki: ,,na diecie wegańskiej nie spadło moje żelazo i witamina B12”.  Po raz kolejny można ślepo przyjąć: ,,ah, więc dieta wegańska nie powoduje niedoborów!”. Ale… Po pierwsze stężenie żelaza we krwi nie jest najbardziej wiarygodnym wskaźnikiem, gdyż może ono wzrastać na skutek różnych czynników. I tak więc, zapasy żelaza w organizmie mogą być już na wyczerpaniu, a poziom żelaza we krwi pozornie w normie.

W przypadku witaminy B12, jej zapasy w organizmie mogą wystarczać nawet na kilka lat, w sytuacji, gdy nagle przestajemy ją sobie dostarczać.  Jej wchłanianie odbywa się przy udziale czynnika wewnętrznego tzw. Czynnika Castle’. Analogi witaminy B12 w diecie wegańskiej z tofu, alg czy spiruliny mogą dawać fałszywie wysoki wynik B12 z krwi, a w rzeczywistości – osoba ta może cierpieć na silny niedobór. Argument produkcji witaminy B12 przez bakterie bytujące w jelicie grubym też niestety należy obalić, ponieważ witamina B12 wchłaniania jest w jelicie cienkim. Zatem produkcja w dalszych odcinkach przewodu pokarmowego nie spełnia swojej roli.

Źródłem witaminy B12 są produkty pochodzenia zwierzęcego, dlatego osoby na diecie wegańskiej czy wegetariańskiej powinny rozważyć jej dostarczenie inną drogą np. w formie suplementów.

Dieta wegańska jako jedyna słuszna prawda…

Jednak największym problemem filmu Game Changers jest dość dziwne podejście do diety konwencjonalnej.  Jako dietetyk z ogromnym zdziwieniem patrzyłam, jak fakty, które wiemy od dziesiątek lat są przedstawiane jako.. dosłownie GAME CHANGER : ) Czyli w sumie: są to kwestie tak oczywiste, a zostały przedstawione jako nowy święty Graal dietetyki 🙂

W filmie dieta roślinna porównywana jest do diety konwencjonalnej (dieta konwencjonalna, zwyczajowa = nie wykluczająca produktów pochodzenia zwierzęcego). Dieta roślinna czyli warzywa, owoce, pełnoziarniste produkty, orzechy, awokado, strączki, soja. Super. Dieta konwencjonalna UWAGA: smażony kurczak, hamburger, stek.

SERIO.

W jednym momencie padło porównanie, że dieta roślinna przyniosła dużo lepsze rezultaty niż jajka z boczkiem na śniadanie, smażony kurczak na obiad i stek na kolację.

NIEMAL KAŻDA DIETA wypadnie lepiej przy porównaniu do takiego schematu jedzenia…

 

Oczywiście, że dieta oparta na smażonym mięsie, boczku i stekach nie jest  optymalna dla naszego zdrowia i samopoczucia. Pytanie, jakim cudem możemy porównywać zdrowy posiłek wegański z hamburgerem? Czyli z ociekającym tłuszczami trans, napompowaną bułą i najgorszym fast-foodem? Tu nie chodzi o samo mięso, tu chodzi o całokształt tego czym jest fast-food. Czym są przesmażone produkty. Czym jest smażony kurczak bez żadnych warzyw w posiłku, pełnoziarnistych węglowodanów.

Uważa się, że dieta wegańska jest zdrowa. Owszem MOŻE być zdrowa, gdy opiera się na zdrowych produktach: warzywach, owocach, pełnoziarnistych produktach, orzechach, strączkach. Rzecz w tym, że… dieta nie wegańska także MOŻE się na nich opierać.

Nie bez przyczyny trąbi się na prawo i lewo, żeby JEŚĆ WARZYWA!

W KAŻDYM POSIŁKU!

Trąbi się o roślinnych tłuszczach, kaszach, batatach, ziemniakach, sałacie, marchewce, ciecierzycy, pomidorach, orzechach włoskich, awokado, oleju lnianym…

 

Dla mnie jako odbiorcy, ten film wydał przekaz, że dieta zwyczajowa to DIETA POZBAWIONA TYCH PRODUKTÓW.

 

A niestety to guzik prawda… Bo przecież w codziennej zwyczajowej diecie to właśnie na tych produktach powinniśmy się opierać. To, że ktoś nie jest weganiniem, nie oznacza, że je mięso 5 razy dziennie. I nie jada nic innego poza mięsem. A Game Changers, nie wiedzieć dlaczego, właśnie taki obraz wykreował.

Przykłady sportowców

Karuzela się nie zatrzymuje… W Game Changers pewien duży i dobrze docięty Pan, który jest na diecie wegańskiej chwali, że nigdy nie miał problemów z testosteronem i dzięki roślinom jego poziom testosteronu jest bardzo wysoki.

Tylko producenci zapomnieli chyba o jednym, ważnym fakcie… Pan startując w lidze zawodowej testosteron  dostarcza sobie nieco inną drogą…

Podejście ,,zero-jedynkowe”

Kilka zdań w Game Changers takich jak na przykład ,,Gdy przestałem jeść mięso stałem się większy i silniejszy” mają na celu mocno naciągać prawdę, fakty i oddziaływać na odbiorcę. Nie bardzo rozumiem, na jakich zasadach miałoby się to opierać. Dlaczego mięso miałoby hamować rozwój siły i masy mięśniowej? Nigdy nie spotkałam się w literaturze naukowej z takimi doniesieniami. A jeśli to dowód anegdotyczny to i ja mogę przytoczyć swój: ,,gdy kupiłam sobie nowe, czarne szpilki, moja redukcja przyspieszyła i schudłam 2 kg”. 😉 No właśnie… Dowód ,,ja tak zrobiłem i na mnie to działa” po prostu nie może być traktowany poważnie.

,,Szparagi odkryłem 5 lat temu” oraz ,,Smażony kurczak rządził”

No właśnie. Osoby przedstawione w filmie deklarują, że ich życie po przejściu na weganizm zyskało na jakości.  Poprawiło się samopoczucie, poziom energii, wyniki sportowe. Rzeczywiście mogło tak się stać. Bo nie wiemy jak wyglądała ich dieta wcześniej. Możemy się tylko domyślić, że jeśli smażony kurczak rządził i ktoś nie wiedział, czym są szparagi, pozostaje tylko zapalić znicz nad tą ubogą, niedoborową i nie zdrową dietą: pełną produktów smażonych, bez warzyw i  błonnika.  I w tym momencie osoba ta przechodzi na weganizm. W jej diecie nagle znajduje się 10 razy więcej warzyw (a może warzywa w ogóle pojawiają się po raz pierwszy od 30 lat), błonnika, witamin, antyoksydantów z nisko przetworzonych produktów, dobrych tłuszczów jedno i wielonienasyconych. Oczywiście, że osoba ta odzyska energię, siłę do działania i polepszy wyniki sportowe. Czy jednak… Gdyby zmieniła swoją dietę na taką jak opisaną wcześniej, ale włączyłaby od czasu do czasu produkty pochodzenia zwierzęcego, to nie osiągnęłaby sukcesów sportowych i umarła na zawał? Przypuszczalnie nie.

Odwoływanie się do zdrowia, śmierci i chorób działa na odbiorców zawsze bardzo emocjonalnie. Game Changers zachwala korzystne działanie roślin na działanie śródbłonka. Oczywiście – zgodzę się z tym! Produkty roślinne to źródło azotanów, polifenoli, antyoksydantów, które zmniejszają ryzyko zachorowania na choroby sercowo-naczyniowe, cukrzycę czy niektóre rodzaje nowotworu.  Film podkreśla też rolę i pozytywny wpływ warzyw na nasz mikrobiom.  To mnie bardzo cieszy. Warzywa to błonnik, a błonnik odżywia naszych małych, jelitowych pasażerów.

 

Powtórzę po raz kolejny: TO WŁAŚNIE DLATEGO W NASZEJ DIECIE POWINNY ZNAJDOWAĆ SIĘ WARZYWA, PRODUKTY PEŁNOZIARNISTE, ORZECHY I DOBRE TŁUSZCZE. A nie hamburger i smażone steki.

Gdy pada stwierdzenie: ,,hamburger zwiększa stan zapalny” opadają mi ręce.

Po raz kolejny myślę, że to nie tak wygląda dobrze zbilansowana dieta konwencjonalna.. Nie opiera się na fast-foodach.  I to, że fast-food zwiększa stan zapalny jest przecież oczywiste. Słodycze, chipsy, cukier, burgery… Tak, zwiększają stan zapalny. A warzywa i inne produkty roślinne działają anty-zapalnie. Dlatego też zaleca się je jako podstawę diety.

I gdy pada stwierdzenie: ,,mózg łaknie glukozy, a w mięsie go nie znajdziemy” to czuję się trochę obrażona, bo nie wiem, czy producenci tego filmu mają mnie za idiotkę.

Tak, mózg funkcjonuje na glukozie – przynajmniej w uproszczeniu i zazwyczaj 😉 Nie rozumiem, dlaczego dieta zwyczajowa z udziałem mięsa czy nabiału miałaby pozbawiać nas źródeł glukozy? Czy fakt tego, że w mojej diecie znajduje się mięso oznacza, że nie ma w niej żadnych węglowodanów, owoców, kasz, batatów? Oczywiście, że są. I to w przeważającej ilości. Niestety właśnie takie stwierdzenia sprawiają, że całość tworzy obraz diety wegańskiej jako jedynej słusznej drogi, a ludzi, którzy nie są w 100% na diecie roślinnej stawia się w świetle jedzenia tylko kurczaka, steków i niczego poza tym.


Wegańskie penisy

Scena z mierzeniem reakcji penisa na posiłek mięsny i wegański utwierdziła mnie w przekonaniu, że film ma być raczej rozrywkowy niż rzeczywiście przedstawić naukowe potwierdzone zależności. W badaniu wzięło udział AŻ 3 uczestników i poddano ich AŻ jednej próbie. Oczywiście: JEDEN WEGAŃSKI posiłek miałby poprawiać erekcję o niemal 400%. Domyślam się, że ta produkcja to cios w stronę producentów viagry 😉 A tak serio… Troszkę odetchnęłam z ulgą, gdy Pan w filmie sam powiedział, że nie jest to najbardziej rzetelne badanie i należałoby je brać z dystansem.

Tym pozytywnym akcentem chciałabym przejść do PLUSÓW Game Changers 🙂  Żeby nie wyszło że żadnych takowych nie ma. Są!

Przede wszystkim – bardzo podobało mi się przedstawienie tego, że białko nie jest źródłem energetycznym dla sportowców i podkreślona została rola węglowodanów.  W diecie wegańskiej większość produktów jest we węglowodany zasobna.

Jasno zostało też wyjaśnione, że można dostarczać sobie kompletu aminokwasów z roślin. Niestety mit ,,niepełnowartościowego białka” wciąż jest powielany, a w rzeczywistości dieta roślinna może być zasobna we wszystkie aminokwasy, ponieważ te wzajemnie się uzupełniają.

Film zwalcza też podejście, że ,,jedzenie mięsa jest męskie” i że ,,prawdziwy mężczyzna je steki”. Za to kłaniam się w pas i oby jak najwięcej takiego przekazu. 

Największe brawa za poruszenie kwestii zmian klimatu –produkcja mięsa powoduje 18% emisji gazów cieplarnianych i ograniczenie mięsa w naszej diecie  na pewno może przyczynić się do poprawy sytuacji naszego środowiska.

Na duży plus zasługuje też końcówka, gdzie pan Arnold mówi, że nie powie nikomu, aby teraz nagle stał się weganinem, bo nie można ludzi do niczego zmuszać, ale że może chociaż tą produkcją, ktoś zacznie robić jeden wegański dzień w tygodniu i to będzie jego pierwszy krok w kierunku zmian!

I z tym przesłaniem filmu zgadzam się całym sercem! 


Moje zdanie podsumowania…

Dieta wegańska może być zdrowa. Ale dieta wegańska może być też wyjątkowo nie zdrowa – niedoborowa i oparta na wysoko-przetworzonych, kiepskiej jakości produktach.  Tego we filmie nikt nie powiedział.

Dieta zwyczajowa może być zdrowa. Kiedy jest urozmaicona. Kiedy znajduje się w niej ogrom warzyw i produktów roślinnych, ale jeśli pojawi się produkt zwierzęcy: raz dziennie czy raz w tygodniu, to nie oznacza, że… Twoja dieta jest nie zdrowa, atakuje Cię miażdżyca i nie osiągniesz sukcesu w sporcie. Szkoda, że Game Changers trochę to sugeruje. No i dieta zwyczajowa może być nie zdrowa… Oparta na hamburgerach i smażonym kurczaku. Bo generalnie fast-food i smażenie nie jest zdrowe – co nie jest wyjątkowo odkrywcze i co wiedzą nawet dzieci w przedszkolu. A do takiej diety – porównywany jest weganizm w tym filmie. Do tego, że jada się samo białko: samo mięso, bez żadnych innych elementów w diecie. Być może są takie skrajne przypadki na świecie, które tak postępują, ale ja spokojnie bilansuje diety z udziałem produktów zwierzęcych i w diecie tej jest 40 g błonnika, ogrom  witamin, składników mineralnych, antyoksydantów, tłuszczów nienasyconych i przewaga węglowodanów.

Jeśli jednak film ruszy kogoś do tego, aby ograniczyć w diecie mięso, wprowadzić nowe, ciekawe wegańskie produkty do swojego jadłospisu jak strączki, tofu, orzechy, jeść więcej warzyw  i być jak to teraz mówią – FLEKSI, to cieszę się, że go obejrzał!

Ostatecznie, gdy podejdziemy do filmu z odrobiną własnego rozumu i nie pójdziemy jak stado baranów ślepo za jednym głosem bez weryfikacji przedstawionych tam faktów  – to można coś dobrego zrobić chociażby dla środowiska i zmniejszyć ilość mięsa w diecie.

I żeby było jasne… O diecie wegańskiej pisałam już jakiś czas temu i sama użyłam stwierdzenia, że może być ona jak najbardziej bezpiecznie stosowana pod warunkiem odpowiedniego zbilansowania – co jest trudne. Jestem więc zatem bardzo otwarta na dietę wegańską i nie mam nic przeciwko niej. O jej wadach, zaletach i stosowaniu w sporcie pisałam TUTAJ.

I najważniejsze na koniec: pamiętajcie, że takie filmy – jak widać – nie mogą stanowić źródła wiedzy na temat dietetyki czy żywienia i nieuważnych odbiorców mogą wprowadzić w błąd tworząc w nich błędne przekonania dietetyczne.